piątek, 2 grudnia 2016

Croatica Cuvee

Przed skosztowaniem Graseviny nigdy wcześniej piłem chorwackiego wina (a jak już jedno, to od razu 2). Historia butelki, której poświęcony jest ten post, była jednak kompletnie inna. Wino Croatica Cuvee kupiłem już dawno temu, nie pamiętam dokładnie kiedy ale około roku temu. Kupiłem je w Inter Marche za jakieś nieduże pieniądze, a powodem zakupu był mój kompletny brak doświadczenia z  chorwackimi winami. Szukałem na Croaticę jakiejś specjalnej okazji, przy odpowiednim jedzeniu i nie nadarzała się odpowiednia okazja. Aż wreszcie, od razu po Grasevinie, za ciosem poszła Croatica.


Croatica Cuvee jest winem czerwonym, wytrawnym. Ten egzemplarz pochodzi z rocznika 2013, zawartość alkoholu 13,0 %, wino najlepiej serwować w temperaturze 16-18°C. Dodatkowy opis na butelce jest następujący: "To aromatyczne, umiarkowanie garbnikowe, świeże i o pełnej strukturze wino CROATICA, wytwarzane w drodze mieszania najwyższej jakości odmian Cabernet Sauvignon, Cabernet Farnc i Frankovka - zapewnia delikatne aromatyczne walory smakowe. Pożegnaj swój dzień łykiem tej głębokiej czerwieni aby odświeżyć ciało i duszę. Posmakuj Chorwacji."




Postanowiliśmy zatem z Pauliną pożegnać nasz dzień łykiem głębokiej czerwieni aby odświeżyć ciało i duszę oraz posmakować Chorwacji. Kolor wina był dość ciemny, matowy. Nos okazał się ciekawy i niespodziewany dla mnie. Na pewno były w nim czerwone/czarne owoce, trudne w dokładnej interpretacji. Zapach jednak kojarzył mi się z czymś (może wiśnia), do tego był dość intensywny. Smak Croaticy był owocowy, przyjemny i całkiem mocno taniczny. Pełne, o dobrej strukturze wino dawało o sobie znać ostrością i pikanterią. Finisz wina był długi, pozostawiający posmak ostrości i alkoholu (chociaż może to tylko takie wrażenie).
Croatica Cuvee okazała się winem konkretnym, wyrazistym i agresywnym. Do mnie przemówiła od razu, trafiając w moje gusta smakowe. Do dziś pamiętam wyraźnie tamten wieczór i smak, choć było to już ponad 2 miesiące temu. Paulinie na początku nie smakowało ale w trakcie picia zaczęła się do tego wina przekonywać, ostatecznie wystawiając mu pozytywną ocenę.
Polecam Croaticę wszystkim, a osobom lubiącym tego typu wina szczególnie.

wtorek, 29 listopada 2016

Grasevina

Po niepowodzeniu z wyświetlaniem się zdjęć z poście "Wina Maltańskie, zniesmaczony i zrezygnowany, znowu długo nie mogłem się zebrać do kolejnego wpisu. Ta chwila jednak nastąpiła. Kolejne na tapecie wino to Grasevina, wino białe, wytrawne, Chorwackie. Otrzymaliśmy je w prezencie od znajomej - Natalii (dziękujemy :-), nie wiem ile kosztuje. Mimo że widzieliśmy identyczne w Biedronce, to nie chciałem sprawdzać ceny. Początkowo mieliśmy je wypić w trójkę z Natalią, podczas jej odwiedzin ale ostatecznie wypiliśmy je sami kilka dni później.





Po zapoznaniu się z kontretykietą butelki dowiemy się, że jest to wino wysokie jakości, z rocznika 2015, o kontrolowanym pochodzeniu geograficznym. Wyprodukowano i butelkowano w Chorwacji, w krainie Slawonia, w okolicach miasta Kutjevo. Wino w 100 % wyprodukowano ze szczepu Grasevina. Posiada żółto-zieloną, krystalicznie przeźroczystą barwę. Ma przyjemny, kwiatowo-owocowy zapach i harmonijny, bogaty smak. Serwować do przystawek, makaronów, drobiu i ryb morskich. Najlepiej serwować w temperaturze od 8 do 10°C. Zawartość alkoholu 12,0 %.



Na odpowiedni dzień nie trzeba było czekać długo i Grasevina polała się do kieliszków. Nie towarzyszył jej żaden pokarm stały. Wino miało kolor żółtawy, dość ciemny jak na białe wina. W zapachu było mocne, intensywne, wyczuwało się w nim nuty mineralne wymieszane z owocowością tropikalną. Smak wina również był mocny i intensywny, a także pikantny, mocno mineralny i tropikalny. Mimo tego wino nie wydawało się ciężkie.
Chorwacka Grasevina była ciekawym i przyjemnym doświadczeniem. Będę ją dobrze wspominał, lecz nie na tyle, aby wspomnienie z czasem nie zatarło się w pamięci. Piszę ten post po dwóch miesiącach od wypicia wina, a wspomnienia, choć pozytywne, nie są aż tak wyraźne. Przy pisaniu musiałem mocno posiłkować się kartką z notatkami, które wówczas sporządziłem. W każdym razie polecam Grasevinę, szczególnie tym, którym z opisu odpowiada takie wino.

poniedziałek, 10 października 2016

Wina maltańskie



„Wina maltańskie” jak sam nazwa wskazuje będą pierwszym postem na tym blogu, który nie jest recenzją jakiegoś konkretnego wina. Na początek przytoczę kilka faktów historycznych ale nie za wiele, bo o tym można przeczytać szczegółowe artykuły na w internecie, potem trochę ogólnych informacji o winach i winiarstwie na Malcie ale nie za dużo, bo o tym można poczytać gdzie indziej. Na koniec moje prywatne doświadczenia z winami maltańskimi i o tym troszkę więcej, bo o tym nie przeczytacie nigdzie indziej ale też nie za dużo, bo za dużo tych doświadczeń nie ma. Do rzeczy.

(Źródło: http://kursy-angielskiego-za-granica.pl/tag/angielski-malta/)

Kilka faktów z historii maltańskiego winiarstwa:
1) Produkcję wina na Malcie zapoczątkowali Fenicjanie około VIII w. p.n.e.
2) Po przewinięciu się przez Greków, Kartagińczyków, Rzymian, Wandalów, Ostrogotów i  Rzymian bizantyjskich wyspa trafiła w IX wieku w ręce Arabów, którzy nieco zaniedbali znajdujące się tu winnice.
3) W XVI wieku Maltę zajmują Joannici, którzy wprowadzają własne metody uprawy i produkcji, produkując głównie wino mszalne.
4) Z początkiem XIX wieku Malta trafia w ręce Brytyjczyków, którzy karczują winnice aby uprawiać bawełnę.
5) Pod koniec XIX w. popyt na bawełnę spada, co pozwala na ponowne nasadzenia winorośli.
6) Na początku XX wieku powstają winiarnie: Delicata (1907) i Marsovin (1917).
7) W latach 70’tych XX wieku jakość win maltańskich poprawia się wraz ze wprowadzeniem odmian francuskich.

Okolice Mdiny

O winach i winnicach maltańskich słów kilka:
1) Powierzchnia winnic położonych na Malcie i Gozo to około 500 ha.
2) W 2004 roku na Macie wyprodukowano 70.000 hl wina, a roczne spożycie na osobę wynosiło wtedy 10,1 litra.
3) Większość maltańskich win produkowana jest z winogron importowanych z Włoch.
4) Główne kampanie piwowarskie na Malcie to: Delicata, Marsovin, Camilleri Wines, Montekrisco i Meridiana.
5) Aż 90% wina wytwarzanego na Malcie jest sprzedawane na miejscu.
6) Rodzime odmiany winorośli uprawianych na Malcie to: gellewza i mammolo (winogrona czerwone) oraz girgentina i gennarua (winogrona czerwone). Stanowią one 70% upraw winorośli na Malcie.

Część oficjalno-wprowadzającą mamy już za sobą, możemy zatem przejść konkretnych win (nie było ich wiele, bo aż 3), z którymi miałem bezpośrednią styczność na Malcie na przełomie sierpnia i września 2016 roku.
Wybierając się do sklepów spożywczych typu mini supermarket, jakich w owym kraju jest najwięcej i penetrując półki z winami kierowaliśmy się trzema podstawowymi zasadami przy wyborze zakupu:
1) wino koniecznie musi być maltańskie,
2) nie może być przesadnie drogie,
3) powinno zostać wyprodukowane z rodzimych maltańskich szczepów winogron, czyli   gellewzy i mammolo, girgentiny i gennaruy (winogron. o których nie wiemy nic. Przynajmniej ja).

Pjazza Regina Valletta
To pierwsze wino, które kupiliśmy na Malcie. Jego ceny dokładnie nie pamiętam ale było to najprawdopodobniej między 4, a 5 €. Trafiając do tego, a nie innego sklepu i sugerując się tym aby nie przepłacić, nie udało nam się kupić wina z maltańskich szczepów winogron. Ten egzemplarz to wino czerwone wyprodukowane z międzynarodowych odmian syrah i merlot.


Z opisów na butelce dowiemy się, że to wino czerwone, wytrawne, z rocznika 2014, zawartość alkoholu 13%, wyprodukowane przez winiarnię Delicata. To miękkie, łatwe w piciu, dojrzałe wino, wyprodukowane z wyłącznej mieszanki dwóch odmian winogron, każdej dającej własny, szczególny styl i smak.


Wino o barwie ciemnoczerwonej, matowej. W zapachu porzeczkowo-wiśniowe, takie samo w smaku, o zrównoważonej, niezbyt intensywnej taninie. Generalnie średnie, typowe, nie dostarczające zbyt ciekawych doznań smakowych. Finisz też średni. Średniawka.

La Torre
Drugie wino też czerwone i wytrawne, tym razem z posiadłości Marsovin. Mieszanka dwóch szczepów winogron i co najważniejsze jednym z nich jest maltańska gellewza. Drugim znów syrah ale tym razem pod nazwą shiraz.
20160831_181108.jpg

Wino wytrawne, średniej budowy. Gładkie na podniebieniu, z obfitymi, miękkimi taninami, aromatem wiśni amarena, z dymnymi odcieniami pełnymi tytoniu i dojrzałego owocu. Podawać do czerwonych mięs, pizzy, makaronów i serów. Serwować w temperaturze 17-19°C. Zawartość alkoholu 12%. Wyprodukowano i zbutelkowano przez Marsovin na Malcie.
IMG_0546.JPG

Wino o barwie jaśniuteńko czerwonej, przypominającej kompot malinowy. Bukiet słaby, wiśniowy. W smaku bardzo rozwodnione, wiśniowe. Zachowało odrobinę pikanterii shiraz ale o taninach i innych posmakach nie ma już mowy. Finisz krótki, słaby. Czy z tego można wyciągnąć wniosek, że gellewza jest odmianą dającą wina rzadziutkie, o bardzo słabej budowie?

Pjazza Regina Valletta

Pjazza Regina Valletta po raz drugi ale tym razem wino białe aby odrobinę lepiej domknąć przygodę z Maltą i jej winami. Wino wytrawne, będące mieszanką wielu szczepów winogron, takich jak: girgentina, vermentino, viognier, zibibbo (i tutaj nie tylko o girgentinie nic nie wiem).
 20160902_194302.jpg

Wino z rocznika 2015, wytrawne, zawartość alkoholu 11%, wyprodukowane w winiarni Delicata. Owocowe, jasne, orzeźwiające, białe wino zrobione z wyjątkowej mieszanki czterech odmian winogron, każdej dającej własny, szczególny styl i smak.

20160902_194632.jpg

Kolor dość ciemny jak na białe wino, żółtawy i głęboki. Zapach dość intensywny, orzeźwiający, cytrusowy. W smaku wino cytrusowe, kwaskowe, mineralne, świeże. W smaku dominowała cytryna, można też było wyczuć owoce tropikalne ale kompletnie nie narzucające winu swojego charakteru. Generalnie bardzo fajne wino i zdecydowanie najlepsze z tych trzech tutaj opisanych.

Na tym kończy się moja przygoda na Malcie, pora na jakieś podsumowanie. Spróbowałem trzech lokalnych win i nie były to wina z najwyższych półek. W tych trzech winach pojawiły się 2 lokalne szczepy winogron: gellewza (czerwone) i girgentina (białe), występujące w tych przypadkach w mieszankach. W odwiedzanych przez nas sklepach nie widzieliśmy win wyprodukowanych w 100% z jednej lokalnej odmiany maltańskiej winorośli, bez względu ile te wina kosztowały. Widziałem za to takie egzemplarze na stronach internetowych, więc na pewno takowe tez występują. Na podstawie moich maleńkich doświadczeń z maltańskimi winami mogę je ogólnie ocenić jako średnie, a jeżeliby się pokusić o próbę porównania winiarni Delicata i Marsovin to tą konkurencję wygrałaby Delicata. Oczywiście moje doświadczenia nie są nawet namiastką miarodajnej próby weryfikacji tych dwóch posiadłości winnych.
Nie byliśmy w żadnej z maltańskich winnic, choć braliśmy pod uwagę odwiedzenie Marsovin (a może tylko ja brałem) jeżeli starczy czasu. Czasu nie starczyło. Widzieliśmy za to z okien autobusu należące do Marsovin grunty przeznaczone pod uprawę winorośli.
Zdecydowanie polecam urlop na Malcie z powodów innych niż wino ale ostatecznie wina maltańskie  nie wypadły źle, tylko średnio. Gdyby nie nasza jakże polska cecha chęci przyoszczędzenia kilku euro na zakupie butelki prawdopodobnie wrażenia byłyby nieco lepsze.