„Wina
maltańskie” jak sam nazwa wskazuje będą pierwszym postem na tym blogu, który
nie jest recenzją jakiegoś konkretnego wina. Na początek przytoczę kilka faktów
historycznych ale nie za wiele, bo o tym można przeczytać szczegółowe artykuły
na w internecie, potem trochę ogólnych informacji o winach i winiarstwie na
Malcie ale nie za dużo, bo o tym można poczytać gdzie indziej. Na koniec moje
prywatne doświadczenia z winami maltańskimi i o tym troszkę więcej, bo o tym
nie przeczytacie nigdzie indziej ale też nie za dużo, bo za dużo tych
doświadczeń nie ma. Do rzeczy.
(Źródło: http://kursy-angielskiego-za-granica.pl/tag/angielski-malta/)
Kilka
faktów z historii maltańskiego winiarstwa:
1)
Produkcję wina na Malcie zapoczątkowali Fenicjanie około VIII w. p.n.e.
2)
Po przewinięciu się przez Greków, Kartagińczyków, Rzymian, Wandalów, Ostrogotów
i Rzymian bizantyjskich wyspa trafiła w
IX wieku w ręce Arabów, którzy nieco zaniedbali znajdujące się tu winnice.
3)
W XVI wieku Maltę zajmują Joannici, którzy wprowadzają własne metody uprawy i
produkcji, produkując głównie wino mszalne.
4)
Z początkiem XIX wieku Malta trafia w ręce Brytyjczyków, którzy karczują
winnice aby uprawiać bawełnę.
5)
Pod koniec XIX w. popyt na bawełnę spada, co pozwala na ponowne nasadzenia
winorośli.
6)
Na początku XX wieku powstają winiarnie: Delicata (1907) i Marsovin (1917).
7)
W latach 70’tych XX wieku jakość win maltańskich poprawia się wraz ze
wprowadzeniem odmian francuskich.
Okolice Mdiny
O
winach i winnicach maltańskich słów kilka:
1)
Powierzchnia winnic położonych na Malcie i Gozo to około 500 ha.
2)
W 2004 roku na Macie wyprodukowano 70.000 hl wina, a roczne spożycie na osobę
wynosiło wtedy 10,1 litra.
3)
Większość maltańskich win produkowana jest z winogron importowanych z Włoch.
4)
Główne kampanie piwowarskie na Malcie to: Delicata, Marsovin, Camilleri Wines,
Montekrisco i Meridiana.
5)
Aż 90% wina wytwarzanego na Malcie jest sprzedawane na miejscu.
6)
Rodzime odmiany winorośli uprawianych na Malcie to: gellewza i mammolo
(winogrona czerwone) oraz girgentina i gennarua (winogrona czerwone). Stanowią
one 70% upraw winorośli na Malcie.
Część
oficjalno-wprowadzającą mamy już za sobą, możemy zatem przejść konkretnych win
(nie było ich wiele, bo aż 3), z którymi miałem bezpośrednią styczność na
Malcie na przełomie sierpnia i września 2016 roku.
Wybierając
się do sklepów spożywczych typu mini supermarket, jakich w owym kraju jest
najwięcej i penetrując półki z winami kierowaliśmy się trzema podstawowymi
zasadami przy wyborze zakupu:
1)
wino koniecznie musi być maltańskie,
2)
nie może być przesadnie drogie,
3)
powinno zostać wyprodukowane z rodzimych maltańskich szczepów winogron, czyli gellewzy i mammolo, girgentiny i gennaruy
(winogron. o których nie wiemy nic. Przynajmniej ja).
Pjazza Regina
Valletta
To
pierwsze wino, które kupiliśmy na Malcie. Jego ceny dokładnie nie pamiętam ale
było to najprawdopodobniej między 4, a 5 €. Trafiając do tego, a nie innego
sklepu i sugerując się tym aby nie przepłacić, nie udało nam się kupić wina z
maltańskich szczepów winogron. Ten egzemplarz to wino czerwone wyprodukowane z
międzynarodowych odmian syrah i merlot.
Z
opisów na butelce dowiemy się, że to wino czerwone, wytrawne, z rocznika 2014,
zawartość alkoholu 13%, wyprodukowane przez winiarnię Delicata. To miękkie,
łatwe w piciu, dojrzałe wino, wyprodukowane z wyłącznej mieszanki dwóch odmian
winogron, każdej dającej własny, szczególny styl i smak.
Wino
o barwie ciemnoczerwonej, matowej. W zapachu porzeczkowo-wiśniowe, takie samo w
smaku, o zrównoważonej, niezbyt intensywnej taninie. Generalnie średnie,
typowe, nie dostarczające zbyt ciekawych doznań smakowych. Finisz też średni.
Średniawka.
La Torre
Drugie
wino też czerwone i wytrawne, tym razem z posiadłości Marsovin. Mieszanka dwóch
szczepów winogron i co najważniejsze jednym z nich jest maltańska gellewza.
Drugim znów syrah ale tym razem pod nazwą shiraz.
Wino
wytrawne, średniej budowy. Gładkie na podniebieniu, z obfitymi, miękkimi
taninami, aromatem wiśni amarena, z dymnymi odcieniami pełnymi tytoniu i
dojrzałego owocu. Podawać do czerwonych mięs, pizzy, makaronów i serów.
Serwować w temperaturze 17-19°C. Zawartość alkoholu 12%. Wyprodukowano i
zbutelkowano przez Marsovin na Malcie.
Wino
o barwie jaśniuteńko czerwonej, przypominającej kompot malinowy. Bukiet słaby,
wiśniowy. W smaku bardzo rozwodnione, wiśniowe. Zachowało odrobinę pikanterii shiraz
ale o taninach i innych posmakach nie ma już mowy. Finisz krótki, słaby. Czy z
tego można wyciągnąć wniosek, że gellewza jest odmianą dającą wina rzadziutkie,
o bardzo słabej budowie?
Pjazza Regina
Valletta
Pjazza
Regina Valletta po raz drugi ale tym razem wino białe aby odrobinę lepiej
domknąć przygodę z Maltą i jej winami. Wino wytrawne, będące mieszanką wielu
szczepów winogron, takich jak: girgentina, vermentino, viognier, zibibbo (i
tutaj nie tylko o girgentinie nic nie wiem).
Wino
z rocznika 2015, wytrawne, zawartość alkoholu 11%, wyprodukowane w winiarni
Delicata. Owocowe, jasne, orzeźwiające, białe wino zrobione z wyjątkowej
mieszanki czterech odmian winogron, każdej dającej własny, szczególny styl i
smak.
Kolor
dość ciemny jak na białe wino, żółtawy i głęboki. Zapach dość intensywny,
orzeźwiający, cytrusowy. W smaku wino cytrusowe, kwaskowe, mineralne, świeże. W
smaku dominowała cytryna, można też było wyczuć owoce tropikalne ale kompletnie
nie narzucające winu swojego charakteru. Generalnie bardzo fajne wino i
zdecydowanie najlepsze z tych trzech tutaj opisanych.
Na
tym kończy się moja przygoda na Malcie, pora na jakieś podsumowanie. Spróbowałem
trzech lokalnych win i nie były to wina z najwyższych półek. W tych trzech
winach pojawiły się 2 lokalne szczepy winogron: gellewza (czerwone) i
girgentina (białe), występujące w tych przypadkach w mieszankach. W
odwiedzanych przez nas sklepach nie widzieliśmy win wyprodukowanych w 100% z
jednej lokalnej odmiany maltańskiej winorośli, bez względu ile te wina
kosztowały. Widziałem za to takie egzemplarze na stronach internetowych, więc
na pewno takowe tez występują. Na podstawie moich maleńkich doświadczeń z
maltańskimi winami mogę je ogólnie ocenić jako średnie, a jeżeliby się pokusić
o próbę porównania winiarni Delicata i Marsovin to tą konkurencję wygrałaby
Delicata. Oczywiście moje doświadczenia nie są nawet namiastką miarodajnej próby
weryfikacji tych dwóch posiadłości winnych.
Nie
byliśmy w żadnej z maltańskich winnic, choć braliśmy pod uwagę odwiedzenie
Marsovin (a może tylko ja brałem) jeżeli starczy czasu. Czasu nie starczyło.
Widzieliśmy za to z okien autobusu należące do Marsovin grunty przeznaczone pod
uprawę winorośli.
Zdecydowanie
polecam urlop na Malcie z powodów innych niż wino ale ostatecznie wina
maltańskie nie wypadły źle, tylko
średnio. Gdyby nie nasza jakże polska cecha chęci przyoszczędzenia kilku euro
na zakupie butelki prawdopodobnie wrażenia byłyby nieco lepsze.