niedziela, 18 września 2016

Greyrock 2014 Hawke's Bay Sauvignon Blanc

Niestety zamieszczanie około 3 postów miesięcznie mogę na razie włożyć między bajki, chyba że uda mi się nadrobić pisarskie, to wtedy być może będzie to możliwe. Oczywiście w międzyczasie miałem do czynienia z różnymi innymi winami, przy których nie zrobiłem żadnych notatek i nie zamierzam przystępować do ich recenzowania, a trochę szkoda.


Greyrock to kolejne białe wino z biedronki z serii "Sommelier poleca". Miałem już z tym winem do czynienia w zeszłym roku i wtedy jego ocena wypadła pozytywnie. Niestety warunki jej dokonywania były bardzo niesprzyjające do tego typu czynności. Były to moje urodziny, na których Greyrock polał się pomiędzy wieloma innymi napojami (głównie alkoholowymi) i jedzeniem (zaczynając od dań grillowanych, poprzez czipsy i popcorn, na torcie kończąc). Nie były to najlepsze warunki do oceniania wina. Mimo to wino wydało mi się fajne. To też było powodem aby spróbować Greyrocka jeszcze raz. Za pierwszym jak i drugim razem wino pochodziło z rocznika 2014.


Z butelki od wina dowiemy się, że Greyrock jest winem białym, wytrawnym. Wino wyprodukowano z winogron pochodzących z najbardziej słonecznych części Nowej Zelandii. Większość winnic rośnie na podłożu żwirowym stąd nazwa wina oznaczająca "szarą skałę" oraz symbol ręcznie rzeźbionego kamienia Greywacke na etykiecie.
Greyrock Hawke's Bay Sauvignon Blanc ma bardzo świeży bukiet, z aromatami grejpfruta i agrestu, o długim i bogatym zakończeniu. Świetne jako aperitif lub w połączeniu z daniami z owoców morza i sałatami. Podawać lekko schłodzone. Ten styl wina swój świeży bukiet zachowa w ciągu 2-3 lat od roku produkcji. Serwować w temperaturze 8-10°C. Zawartość alkoholu 11,0%.

Do butelki i kieliszków zasiedliśmy z konkubiną na balkonie w ciepły, przyjemny lipcowy wieczór przy neutralnej zagryzce z chleba i grubszych plastrów kiełbasy. Greyrock przelany do kieliszka objawił się jasnosłomkową barwą. Jego zapach od razu dał o sobie znać aromatami białego grejpfruta i agrestu, a jak na białe wino był dość intensywny i świeży jak napisano na kontretykiecie. W smaku również dominowały grejpfrut i agrest, a smakowały one mocno, intensywnie, przyjemnie drażniąc język i podniebienie. Pijąc Greyrocka nie miało się wrażenia, że wino jest wytrawne. Odpowiednia kwaskowość co prawda była ale całkowicie nasycona charakterem grejpfruta i agrestu, co dało taki, a nie inny efekt. Finisz był długi i przyjemny. Wino nie zajeżdżało amoniakiem, jak to często bywa przy winach wyprodukowanych z Sauvignon Blanc ale można w nim wyczuć i ten aromat jeśliby go tam na siłę szukać.


Greyrock 2014 Hawke's Bay Sauvignon Blanc nie jest tym czego na ogół szukam sięgając po białe wina, nie jest również tym co wyobrażam sobie na dźwięk słów "Sauvignon Blanc". To wino jest całkowicie zdominowane przez grejpfrut i agrest ale w tym przypadku nie jest to bynajmniej jego wadą. Greyrock taki właśnie ma być, on jest jest grejpfrutem i agrestem. Pijąc wypełnialiśmy się grejpfrutem i agrestem, stawaliśmy się grejpfrutem i agrestem i chcieliśmy ich coraz więcej i więcej aż skończyła się butelka. I całe szczęście, bo wypilibyśmy więcej.
Greyrock 2014 jest super winem i gorąco je polecam.
Początkowo chciałem zaczekać z zamieszczeniem tego posta aż do wypicia Greyrocka z rocznika 2015 i chciałem zrecenzować obydwa roczniki za jednym zamachem ale zbyt dużo czasu upłynęło od pierwszych dni lipca i zrezygnowałem z tego pomysłu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz